O książce: rok / Na parterze prywatnej elitarnej kliniki, w przestronnym, zadbanym holu znajdowała się przeszklona budka apteczna. Młoda farmaceutka, nie starsza niż dwadzieścia lat, układała jasne pudełka z importowanymi lekami na białych plastikowych półkach gablot. Okrągły zegar ścienny nad biurkiem dyżurującej pielęgniarki wskazywał dokładnie siódmą wieczorem i jednocześnie z ruchem wskazówki do środkowych drzwi weszło dwóch roześmianych młodych pracowników szpitala.